występowanie bakterii E.coli w wodzie użytkowej z własnego ujęcia

Bakterie E.coli w wodzie - co musisz wiedzieć?

Magda Lewicka
05/10/2021
4

Wykrycie mikroorganizmów w wykorzystywanej wodzie z własnego ujęcia brzmi niemal jak wyrok i budzi strach. Takiej wody nie wolno używać, a co dopiero wykorzystywać do celów spożywczych. Jednym z badanych parametrów, które ujawniają się najczęściej są bakterie E.coli. Czym są i czy stanowią realne zagrożenie? Co mogą spowodować? Co warto wiedzieć na ich temat? W jaki sposób można je zwalczać?

Bakterie w wodzie ze studni

Bakterie mogą pojawić się we własnym ujęciu wody niemal w każdym momencie. Ryzyko skażenia własnego ujęcia jest dość wysokie i może mieć wiele przyczyn. Mikroorganizmy, które przedostaną się do wody mogą wywoływać wiele niepożądanych skutków, jak choćby silne zatrucie układu pokarmowego. Są też przyczyną powstawania wielu chorób zakaźnych. O bakteriach występujących w wodzie ze studni pisaliśmy już artykuł: Rodzaje bakterii występujących w wodzie - jak z nimi walczyć?, Bakterie w wodzie ze studni

Mikrobiologiczna analiza wody

Zlecenie analizy wody pod kątem mikrobiologicznym jest niezwykle ważne. To niezbędne działanie w przypadku własnego ujęcia wody. Podczas tego badania sprawdzane są mikroorganizmy wskaźnikowe, na podstawie których stwierdza się stan skażenia. Jednym z takich parametrów są właśnie bakterie E.coli. W wodzie przeznaczonej na cele spożywcze i użytkowe nie powinno być żadnych bakterii. Takie badanie można zlecić w wyspecjalizowanym, prywatnym laboratorium lub sanepidzie. Więcej na jego temat znajdziecie w artykule: Bakteriologiczna analiza wody - poznaj jej tajniki!

Czym są bakterie E.coli?

Bakterie E.coli są nazywane zamiennie pałeczkami okrężnicy lub w rozwinięciu noszą nazwę Escherichii coli. To gram-ujemna, względnie tlenowa bakteria należąca do rodziny Enterobacteriacease. Jej nazwa – Escherichia – pochodzi od odkrywcy, bakteriologa Theodora Eschericha. Pod jedną nazwą bakterii z grupy E.coli kryje się około 200 rodzajów bakterii.

Bakterie tego gatunku są dość popularne. Stanowi ona nieodłączny element flory bakteryjnej jelita grubego człowieka oraz zwierząt stałocieplnych. Tam jest jak najbardziej pożądana i spełnia wiele istotnych funkcji. Między innymi uczestniczy w rozkładzie pokarmu, a także bierze udział w produkcji witamin z grupy B oraz K. Choć w jelicie grubym bakterie E.coli są bardzo pożyteczne, w innych rejonach organizmu stanowią już ogromne niebezpieczeństwo.

Co mogą powodować bakterie E.coli?

W określonych sytuacjach bakterie E.coli są w stanie wywoływać wiele groźnych chorób oraz infekcji. Wśród nich można wymienić choroby związane z układem pokarmowym. Najczęściej jest to silna biegunka połączona z wysoką temperaturą. Na problemy jest narażony również układ moczowy. Bakteria E.coli odpowiada za nawet 60-80% zakażeń dróg moczowych.

Bakterie E-coli są też drugim po paciorkowcu czynnikiem etologicznym zapalenia opon mózgowych wśród noworodków. Zdarzają się przypadki, w których bakteria właśnie z tej grupy przyczynia się do zapadnięcia na zapalenie płuc, a nawet zachorowania na sepsę. Bakterie z grupy E.coli powodują: zapalenie cewki moczowej, zapalenie pęcherza, odmiedniczkowe zapalenie nerek. Jeśli zostaną wprowadzone do organizmu wraz z zanieczyszczoną wodą lub pokarmem, mogą skutkować:

  • Wymiotami
  • Bólami głowy
  • Silnymi bólami brzucha
  • Stanem podgorączkowym lub gorączką
  • Osłabieniem
  • W ekstremalnych przypadkach krwawym stolcem

Bakterie E.coli w mojej wodzie!

Jeśli bakterie E.coli zostaną wykryte w wodzie, należy wykluczyć źródło wody, jako użytkową. Nie korzystać z niej w domu aż do momentu dokładnej dezynfekcji. Warto podjąć działania jak najszybciej. Porady na ten temat znajdziecie w artykule: Dezynfekcja wody ze studni – jak się za to zabrać?

Walka z bakteriami E.coli w wodzie

Bakterii E.coli można się pozbyć z wody na dobre! Wystarczy jedynie podjąć odpowiednie działania. Ważne okazują się dwa kroki. Pierwszym z nich jest dokładne przechlorowanie instalacji. Drugi to dezynfekcja skażonej wody oraz ochrona przed ewentualnym nawrotem problemu. W tym przypadku bardzo dobrze ma szansę sprawdzić się lampa bakteriobójcza.

Chlorowanie własnego ujęcia

Jeśli bakterie E.coli zostaną wykryte w wodzie, konieczne jest przeprowadzenie dokładnej, całkowitej dezynfekcji instalacji. W tym celu najlepiej jest zastosować dezynfekcję chemiczną w oparciu o środki bazujace na chlorze, a także jego pochodnych. Chlorowaniu powinna podlegać cała instalacja. Należy zwrócić szczególną uwagę na ilość dozowanego preparatu. Nie może być go za mało, ponieważ nie będzie w stanie dokładnie odkazić instalacji i skutecznie poradzić sobie ze wszystkimi mikroorganizmami. Wskazówki dotyczące prawidłowego chlorowania studni znajdziecie w artykule poświęconym temu zagadnieniu: Chlorowanie studni - jak przeprowadzić ten proces?

Lampa bakteriobójcza na ratunek

Zdecydowanie polecaną praktyką jest zastosowanie lampy bakteriobójczej. Jej instalacja chroni nas już od momentu pierwszego uruchomienia. Promieniowanie ultrafioletowe bardzo dobrze i dokładnie radzi sobie z likwidacją bakterii i wirusów, które są odporne na dezynfekcję chemiczną. Jej dokładność wynosi ponad 99%.

Lampy bakteriobójcze są stworzone do pracy ciągłej. Mikroorganizmy eliminują z wody na bieżąco, kiedy tylko ta przepływa przez wnętrze urządzenia. To metoda, która nie ma wpływu na właściwości organoleptyczne wody, nie powoduje powstawania żadnych ubocznych produktów dezynfekcji. W dodatku nie ma konieczności stosowania żadnych środków chemicznych na regenerację. To skuteczny i bezobsługowy sposób na ochronę wody oraz eliminację skażenia. Dokładne informacje na temat lamp bakteriobójczych znajdziecie w artykule: Lampy bakteriobójcze - co warto o nich wiedzieć?, Promieniowanie UV w lampach bakteriobójczych - czy to działa?, Plusy i minusy lampy UV. Czy warto ją mieć w domu?

Czy można się uchronić przed bakteriami E.coli w wodzie?

Objawy skażenia bakteriami E.coli następują dość szybko. Aby się przed nią uchronić, warto podjąć szereg działań prewencyjnych. Przede wszystkim należy dokładnie sprawdzać z jakiego źródła pochodzi woda i jakiej jest jakości. To ważne zarówno w przypadku wody użytkowej i spożywczej, w tym także przeznaczonej do mycia owoców. Skażenie bakterią E.coli często dotyczy także kąpielisk. Nie wolno wchodzić do takiej wody. Bezwzględnie należy jej unikać. Oprócz tego bardzo ważne jest przestrzeganie wszelkich zasad związanych z codzienną higieną. Jednym z najprostszych jest regularne mycie rąk pod bieżącą wodą z zastosowaniem odpowiednio silnych środków czyszczących. Żywność musi być przechowywana i przygotowywana w odpowiednich, sterylnych warunkach. Studnia powinna być właściwie konserwowana i zabezpieczona, a jakość wody pochodzącej z własnego ujęcia stale monitorowana.

Lampa bakteriobójcza najlepszą ochroną

W przypadku własnych ujęć wody najlepszym rozwiązaniem jest założenie lampy bakteriobójczej w celach prewencyjnych. Uchroni nas przed możliwością skażenia mikrobiologicznego, zapobiegnie negatywnym skutkom, do których mogłyby doprowadzić bakterie E.coli. Więcej porad dotyczących wody z własnego ujęcia także w artykułach: Woda ze studni bez tajemnic. Część 1, Woda ze studni bez tajemnic. Część 2, Woda ze studni bez tajemnic. Część 3

Komentarze

Od kiedy mam osmozę przestałam się martwić i można się napić kranówki, czy nie można. Polecam. Koniec z gotowaniem wody do wszystkiego. Nawet kotom dajemy wodę z filtra. Kiedyś już miały problemy przez wodę z e.coli....
W naszym domku górskim, gdzie spędzamy ostatnio ponad połowę roku był taki problem z wodą ze studni i do tego żelazo i mangan. Zwlekaliśmy z rozwiązaniem problemu ze względów finansowych. Podczas pandemii, kiedy zaczęła się praca z domu i przenieśliśmy się za miasto trzeba było rozwiązać problem. Bardzo dziękuję za doradztwo! Stacja i lampa rozwiązały problem!
Zdecydowałam się na założenie filtra kuchennego właśnie dlatego ze względu na informację, że ultrafiltracja zatrzymuje niektóre bakterie i wirusy.
Ostatnio mieliśmy przez jakiś czas e.coli w wodzie miejskiej w Radomsku. Tragedia. Moje koleżanki po wypiciu kranówki miały mocno nieprzyjemne problemy. Mam w domu filtr osmotyczny z mineralizacją, więc zakażenia z wody pitnej się nie bałam. zanim dowiedziałam się o bakterii w wodzie, płukaliśmy warzywa i owoce, więc strach był. Nie wyobrażam sobie mieć wody ze studni, gdzie są tacy lokatorzy. Dobrze, że są na to sposoby.