ślad wodny - ile tak naprawdę wody zużywamy

Ile wody zużywamy? Poznaj szokujące fakty o śladzie wodnym

Magda Lewicka
13/08/2019
10

Wydaje Ci się, że jedyna woda, jaką zużywasz to ta, którą pijesz, pobierasz do kąpieli, spłukiwania toalety i mycia naczyń? Nic bardziej mylnego! Wszystko, co masz na sobie, czytając ten artykuł, jesz i użytkujesz powstało przy udziale wody. Ile tak naprawdę wody zużywamy? Czym jest ślad wodny?

Woda lub bardziej jej brak to temat, który powraca co jakiś czas w reportażach i artykułach. Ekolodzy i dziennikarze sporo mówią o dotkliwych suszach oraz deficytach wody, o czym możemy się coraz częściej przekonać na własne oczy. Mimo tak szokujących wieści większość z nas raczej nie poczuwa się do wzięcia odpowiedzialności za ten stan.

Ludzie sądzą, że i tak nie są w stanie nic z tym zrobić, licząc, że ostatecznie wszystko kiedyś powróci do normy. Na to jednak nie ma szans. Ocieplenie klimatu i topnienie lodowców to jedno, natomiast ilość wody zużywanej na produkcję żywności, całej masy przedmiotów użytkowanych na co dzień jest zupełnie inną kwestią. Nawyki w dużej mierze przyczyniają się do nadmiernego zużycia wody i to jest niepodważalny fakt.

Aby lepiej zrozumieć, jak bardzo wszyscy przyczyniamy się do kłopotów z coraz mniejszą ilością wody, najlepiej zacząć od przedstawienia koncepcji śladu wodnego.

Czym właściwie jest ślad wodny?

Koncepcja śladu wodnego powstała w 2002 roku, a jej pomysłodawcą był profesor Arjen Y. Hoekstra. Według niego ślad wodny ilustruje zależność pomiędzy konsumowanymi towarami, usługami, a zużyciem zasobów wodnych oraz zanieczyszczeniem środowiska.

W uproszczeniu można więc powiedzieć, że ślad wodny jest rzeczywistą ilością wody potrzebną do wyprodukowania danej rzeczy. Istnieje klasyfikacja śladu wodnego, według której wyróżnić można: zielony ślad wodny, niebieski ślad wodny i szary ślad wodny. Pierwszy z wymienionych rodzajów odnosi się do wody w glebie. Taka woda pochodzi z opadów i jest szczególnie istotna w przypadku produktów rolnych.

Niebieski ślad odnosi się do wody pozyskiwanej z zasobów wód powierzchniowych lub podziemnych. Ta grupa obejmuje wodę użytkowaną w gospodarstwie domowym lub do podlewania roślin. Z kolei szary ślad wodny jest związany z ilością wody niezbędną do przyswojenia zanieczyszczeń.

Pojęcie śladu wodnego bierze pod uwagę zarówno pośrednie, jak też bezpośrednie zużycie wody w firmie, sektorze, procesie, produkcie. Odnosi się zarówno do zużycia wody, jak również jej zanieczyszczenia podczas trwania konkretnego cyklu produkcyjnego. Chodzi tu o całą drogę, jaką przebywa dany produkt  - od zasobów potrzebnych na wytworzenie, dystrybucję, aż po odbiór i zachowanie konsumenta korzystającego z danego dobra.

Aby lepiej zrozumieć, o co dokładnie w tym zagadnieniu chodzi, warto przytoczyć przykład zwierząt hodowanych na mięso. Ślad wodny obejmuje proces ich dokarmiania i pojenia, sprzątanie wybiegów, wodę potrzebną do schładzania pomieszczeń, zużywaną w rzeźni. Woda była również potrzebna na produkcję paszy, jaką zjadły.

Realne zużycie wody - przerażające fakty!

Najwięcej wody zużywa sektor rolniczy. Szacuje się, że jest to nawet ponad 90% rocznego światowego zużycia wody. W dalszej kolejności można wymienić przemysł oraz gospodarstwa domowe.

Większość z zasobów wody zużywanych w sektorze rolniczym pochłania hodowla zwierząt. Największy ślad wodny można więc przypisać spożyciu mięsa oraz produktom pochodzenia zwierzęcego. Na pierwszym miejscu pod względem zużycia wody na produkcję mięsa znalazła się wołowina. Znacznie mniejsze ilości są potrzebne na uprawę roślin.

O śladzie wodnym można mówić również w kontekście miasta, a nawet gospodarstwa domowego. Porównania zużycia wody między gospodarstwami domowymi z różnych stron świata mogą być jednak szokujące.

Dzienny ślad przeciętnego gospodarstwa domowego w Polsce to około 350 – 400 litrów wody, natomiast gospodarstwo domowe na Haiti, w Ruandzie czy Etiopii ma dzienny ślad wodny na poziomie… 15 litrów.

Czas teraz przedstawić przykładowy ślad wodny produktów, z których korzystamy na co dzień. W niektórych przypadkach zużycie wody do produkcji może przyprawić o zawrót głowy:

  • Na produkcję jednego samochodu zużywa się 379 000 litrów wody 
  • Bochenek chleba to w rzeczywistości 462 litry wody  
  • Kilogram czekolady to 17 196 litrów wody 
  • Produkcja kilograma wołowiny pochłania 15 415 litrów wody 
  • Kilogram sera to 3 178 litrów wody 
  • Wyprodukowanie kilograma jabłek pochłania 822 litry 
  • 1 kg ziemniaków wymaga zużycia wody na poziomie 287 litrów wody 
  • Kilogram pomidorów to zużycie wody na poziomie 214 litrów
  • Produkcja pary jeansów to 8 000 litrów wody

Indywidualne zużycie wody

Ślad wodny odnosi się także do każdego z nas. Ta wartość dotyczy wody niezbędnej na wyprodukowanie wszelkich dóbr, z których korzystamy na co dzień. Ślad wodny nie jest taki sam w przypadku każdej osoby. Zależy od stylu życia, przyzwyczajeń, diety, a poniekąd również od względów ekonomicznych.

Osoba, która bez przerwy kupuje sobie nowe ubrania, żywi się w sieciach fast food i pije dużo kawy oraz napojów gazowanych będzie miała znacznie większy ślad wodny od weganina uznającego filozofię zero waste.

Na stronach internetowych można znaleźć specjalne kalkulatory, pomagające w obliczeniu naszego śladu wodnego. Dzięki świadomości dziennego zużycia wody łatwiej będzie zmotywować się do podjęcia działań, mających na celu obniżenie tego wskaźnika.

Wody może zabraknąć!

Naukowcy ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Wodnego przedstawili w 2012 roku szokujące dane, a przy okazji i trzy scenariusze tego, jak może wyglądać nasz świat w 2050 roku. Badania dotyczyły wystarczalności zasobów wody w zależności od diety wybranej przez ludzi. Jako podstawę wyliczeń przyjęto, że populacja w 2050 roku będzie liczyła 9 miliardów ludzi.

Według przedstawionego przez nich raportu „Feeding a Thirsty World – Challenges and Opportunieties for a Water and Food Secure Future” wody może zwyczajnie nie wystarczyć, jeśli ludzie pozostaną przy diecie bogatej w mięso, nabiał, jajka. Niektóre regiony będą skazane na import żywności, nie będą w stanie same zająć się jej produkcją. Tak negatywne przewidywania można by było powstrzymać dzięki odwrotowi od spożycia produktów odzwierzęcych na rzecz roślinnych.

Naukowcy alarmują też o tym, że ciągły wzrost zużycia wody może doprowadzić do wielu negatywnych konsekwencji dotyczących środowiska. Przede wszystkim chodzi o zwiększenie emisji dwutlenku węgla i zanieczyszczenie już dostępnych zasobów.

Jak zmniejszyć swój ślad wodny?

Już dziś warto zacząć od zmiany swoich nawyków i przysłużyć się środowisku poprzez zmniejszenie indywidualnego śladu wodnego. Przygotowaliśmy kilka prostych wskazówek, od których można zacząć.

Zrezygnuj z wody z plastiku

Jak na ironię woda sprzedawana w plastikowych butelkach posiada bardzo duży ślad wodny, ponieważ sama produkcja tworzywa pochłania jej spore ilości. Warto poszukać znacznie bardziej ekonomicznych i przyjaznych środowisku alternatyw. Jedną z najczęściej wymienianych jest woda kranowa, jednak ta nie każdemu smakuje.

Jeśli nie odpowiada nam smak i zapach wody z kranu, warto zdecydować się na filtr kuchenny, taki jak system odwróconej osmozy czy ultrafiltracji. O tym, który z nich sprawdzi się lepiej przeczytasz w artykule: Kiedy wybrać system ultrafiltracji, a kiedy odwróconą osmozę?

Filtry kuchenne to niewielkie urządzenia, które montuje się pod zlewozmywakiem. Dzięki odpowiednio dobranym wkładom są w stanie oczyścić wodę i przystosować ją do oczekiwań użytkownika. Filtrowana woda jest zawsze świeża, dostępna w każdych ilościach. Dokładne informacje dotyczące wad i zalet filtrów kuchennych są w artykule: Jak wybrać kuchenny filtr do wody? Przegląd najlepszych rozwiązań

Na popularności zyskują systemy ultrafiltracji, takie jak choćby Ecoperla Profine POU. To niewielkie filtry przepływowe bez zbiornika na magazynowanie wody. Są przeznaczone do wody mało oraz średnio zanieczyszczonej, pozostawiają w wodzie minerały.

Z kolei wśród systemów odwróconej osmozy dużym zainteresowaniem cieszy się Ecoperla Rosa. Posiada 6 etapów filtracji wody, z czego ostatni to wkład rewitalizujący Ecoperla Elixir. Dzięki niemu oczyszczona woda charakteryzuje się wysokim pH i jest bogata w magnez.

Jeśli ktoś poszukuje bardzo nowoczesnego filtra kuchennego, to warto dowiedzieć się więcej o Ecoperla Revo. Samo urządzenie zajmuje minimum miejsca, a pobór wody jest bardzo szybki. O działaniu odwróconej osmozy można przeczytać więcej w artykule: Odwrócona osmoza to nie magia! Zdradzamy jak działa! Z kolei o tym, czy warto założyć w domu taki filtr wody znajdziecie informacje w tekście: Plusy i minusy odwróconej osmozy. Czy warto ją mieć w domu?

Oczyszczoną i smaczną wodę można zabrać ze sobą w dowolne miejsce w butelce lub termosie wielokrotnego użytku. Dzięki takiemu rozwiązaniu nasz ślad wodny na pewno ulegnie zmniejszeniu.

Kupuj z głową!

Warto przestać gonić za wciąż tak popularnym konsumpcjonizmem i postawić na zakup rzeczy naprawdę potrzebnych. Wyprodukowanie jeansów czy nawet zwykłego T-shirtu potrafi pochłonąć naprawdę duże ilości wody. Tymczasem kolejna sztuka podobnych do tych, które już się ma wcale nie jest potrzebna. I tak istnieje spora szansa, że w ogóle ich nie założymy.

Kolejną kwestią jest żywność. Zawsze warto kupić trochę mniej produktów spożywczych, a w razie potrzeby uzupełnić zapasy o świeże. Mimo wielu akcji edukacyjnych, nadal marnujemy i wyrzucamy do kosza spore ilości żywności, a więc i hektolitry wody są zużywane bez większego sensu.

Warto zakupić tylko tyle, ile jesteśmy w stanie zjeść. Oprócz korzyści dla środowiska, odczujemy też mniejsze wydatki, a to, co jemy będzie świeższe.

Spróbuj wzbogacić dietę

To rada dla prawdziwych wielbicieli mięsa. Już wiadomo, jak duże zasoby wody pochłania jego produkcja oraz produkcja wyrobów odzwierzęcych. Warto wzbogacić swoją dietę w warzywa i owoce.

Po pierwsze ich produkcja kosztuje znacznie mniej wody. Po drugie sami poczujemy się zdrowsi, być może odczujemy spadek wagi. Postawienie na dietę bogatą w produkty pochodzenia roślinnego to również mniejsze wydatki.

Poszukaj ekologicznych sposobów na życie

Można zrobić wiele, aby zmniejszyć swój ślad wodny. Warto pomyśleć o dobrych nawykach. Na przykład sporo osób nie zakręca wody podczas mycia zębów – jeśli należysz do tej grupy, zmień to!

Posiadasz własny ogród lub kwiaty na balkonie? Możesz zacząć zbierać wodę deszczową i to właśnie nią podlewać rośliny.

Warto uszczelnić krany, spłuczkę w toalecie, węże ogrodowe, jeśli gdzieś występują przecieki. Dobrym pomysłem jest również założenie perlatorów.

Większość pralek i zmywarek posiada obecnie tryb ekologiczny – to również dobry pomysł na oszczędność kilku litrów wody.

Dzięki takim drobnym działaniom miesięcznie można oszczędzić nawet kilkaset litrów wody.

Mów głośno o oszczędzaniu wody

Uświadamianie innych o istnieniu problemu z zasobami wody jest równie ważne jak inne działania. Warto włączać się w dyskusję, mówić o problemie i możliwych rozwiązaniach.

Zadbaj o siebie i planetę

Już nawet niewielka zmiana nawyków może być kluczem do sukcesu i mniejszego zużycia wody. Dodanie warzyw do diety, zaprzestanie kupowania plastikowych butelek czy świadome zakupy będą miały nie tylko dobry wpływ na otaczający świat, ale i na nas samych. Dane dotyczące zużycia wody są przerażające, a uświadomienie sobie problemu to klucz do sukcesu i rozpoczęcia zmian.

Komentarze

A ile wody zużywa się do wyprodukowania zmywarki?
Czy w związku z tym zmywanie w zmywarce całościowo nie zużywa więcej wody?
A jeszcze trzeba doliczyć 2,5 litra na kWh prądu, bo tyle zużywa cykl zmywarki.
No właśnie - dużo osób stara się być teraz zero waste, ale zapominamy o rozsądnych zakupach. O dawaniu rzeczom drugiego życia czy stawianie na rozwiązania, które będą oszczędnością na dłuższy czas, np. głupi filtr do wody. Zdrowa dieta też jest na swój sposób ekologicznym rozwiązaniem, np. ograniczanie mięsa i przetworzonych produktów. Ja osobiście staram się kupować produkty lokalne i warzywa na miejscowych ryneczkach.
Oszczędzanie wody to jedno - bardzo istotna kwestia w dzisiejszych czasach, szczególnie, że w Polsce coraz gorzej o wodę pitną, szczególnie po ostatnim lecie... Ale dla mnie równie ważne jest oszczędzanie prądu, samego plastiku czy właśnie wszelkich produktów "do zużycia" w domu, typu detergenty. Dlatego tak ważne było dla mnie kupno zmiękczacza, bardzo dużo się zmieniło w kwestii oszczędzania po założeniu u nas zmiękczacza. Polecam, świetna decyzja
Mam sceptyczne nastawienie do całego "nurtu" zero waste, bo ludzie wierzą we wszystko, co przeczytają w internecie, aczkolwiek to prawda, że dobrze by było, gdyby ludzie bardziej zwracali uwagę na to, czego ile marnują. I zgadzam się również z tym, że np. takie stacje uzdatniania wychodzą na dobre pod kątem eksploatacji domu. Wiem, bo sama używam zmiękczacza.
Jestem zwolenniczką perlatorów w domu, liczby nie kłamią - rzeczywiście zużywa się mniej wody. A jeśli ma się jeszcze zmiękczacz, to zużywa się mniej wody i detergentów. Czasem trzeba zainwestować, żeby potem móc zaoszczędzić.
Ciekawy wpis! Coraz bardziej popularny temat, dobrze by było, gdyby coraz więcej osób wiedziało o tym, że przyszłość naszej planety leży w naszych rękach... Niestety ludzie są jeszcze nieświadomi. Ale własnie takimi małymi gestami można szerzyć świadomość i podpowiadać, jak drobnymi kroczkami można pomóc sobie i przyszłym pokoleniom.
Super :) Małymi kroczkami do przodu! Mam nadzieję, że zmierzamy do tego, że niedługo przynajmniej 50% społeczeństwa będzie świadomymi klientami. Jeśli każdy z nas rzeczywiście by oszczędzał wodę czy patrzył na to, ile generuje plastiku, to żyłoby się nam lepiej.
Niestety, na przemysł czy rolnictwo jako jednostki nie mamy zbytnio wpływu. Możemy rzeczywiście nie jeśc mięsa czy nie kupować go po prostu w sieciowych sklepach, a za to na wsi. To samo z warzywami. Ja na razie zaczynam pewne tematy wdrażać w życie, a mianowicie zaczynam od uświadomienia swojej rodziny ile generują np. plastiku :) Materiałowe torby. zwracanie uwagi na to, czy wszystko co kupujemy musi być w plastiku czy właśnie filtry kuchenne :) Fajnie o takie rzeczy dbać, ma się satysfakcję.
Dlatego od 4 lat nie jem mięsa, ludzie nie zdają sobie sprawy ile wody marnuje się na codzienne czynności czy zachcianki, a najwięcej mówią o tym te "zerowastowe" świry. Panuje kompletny brak świadomości. Co z tego, że kupię bambusowe słomki, skoro za chwilę pójde do sklepu i kupie cztery nowe bluzki, na które zmarnowano kolejne hektolitry wody?
Kolejna rzecz - second handy. Jest mnóstwo nowych, ładnych, często markowych ubrań w miejscach z odzieżą używaną, wystarczy tylko chcieć i dobrze poszukać. A jeszcze możemy na tym zaoszczędzić.
Filtry do wody? Dla mnie super, szczegolnie osmozy nowej generacji, które odrzut do kanalizacji mają znacznie mniejszy.
Warto wiedzieć takie rzeczy, a nie interesować się jedynie wielorazowymi torbami na zakupy i szczoteczkami do zębów z drewna :)
Zachęcam, bo jest wiele lektur w Internecie na ten temat.
Dzięki za wpis, pozdrawiam!
Artykuł bardzo na czasie. Sporo się teraz mówi o wszelkich produktach, na których produkcję zużywa się tysiące litrów wody. Masakra. Warto stosować się do tych rozwiązań, jak np. właśnie filtry do wody zamiast plastiku, wielorazowe torby na zakupy czy kupowanie ubrań wtedy, gdy to konieczne. Już w tym roku przeżywamy kryzys i niedobory wody, jeśli tego nie poprawimy, może być coraz gorzej.